Zima to katalizator wszelkiego rodzaju awarii i kłopotów z samochodami. Przy niskich temperaturach najczęstszym problemem może być zawodność akumulatorów i trudności z uruchomieniem auta,  szczególnie porannym. Dlatego całkiem niezłym pomysłem będzie zaopatrzenie się w nowy akumulator tuż przed zimą. Może również dojść do nieprzyjemnej niespodzianki, jaką jest zamarznięcie paliwa w przewodach paliwowych. Nie zapominajmy więc o dolaniu do zbiornika specjalnych uszlachetniających dodatków paliwowych przy okazji tankowania.

Najlepiej jest natomiast tankować paliwo, które nie zamarznie w niskiej temperaturze, przykładowo. -45 stopni Celsjusza. Niestety stacje paliw nie mają zwyczaju umieszczania tego typu przydatnych informacji na dystrybutorach z paliwem. Dlatego przed tankowaniem upewnijmy się, jakim paliwem dysponuje, do której podjechałeś. To może zaoszczędzić wielu kłopotów,  z popękaniem przewodów paliwowych włącznie. Kiedy natomiast zdarzy nam się awaria i nie będziemy w stanie wykonać naprawy we własnym zakresie, wówczas przyjdzie czas na doholowanie samochodu do warsztatu i tutaj zanalizować należy, czy zrobić to sposobem najtańszym, mocując go na lince do innego samochodu, czy wezwać autopomoc i oddać go w fachowe ręce. W sytuacji samochodów o niezbyt dużej masie problem może być nieznaczny i wręcz mało wytrawny kierowca powinien sobie poradzić z nawigacją swojego pojazdu.

Jednak w przypadku aut, których masa przekracza 1500kg, ich sterowność może być tak niewielka, że włączenie się do ruchu z takim samochodem i holowanie go na lince może stwarzać duże zagrożenie dla wszystkich użytkowników ulicy. Warto zdawać sobie z tego sprawę. A na wszelki wszelki wypadek posiadać pod ręką kontakt do wyspecjalizowanej pomocy drogowej.